Dziś owiemy tu o stanie, który może współpowodować wypalenie zawodowe, rodzicielskie, poczucie zmęczenia i braku radości także z tych rzeczy, które radość kiedyś nam sprawiały.
Chodzi o stan wyczerpania.
Tak mówi o nim Alexander Lowen:
„Niebezpieczeństwo nie leży w samym stanie wyczerpania, ale w przekonaniu, świadomym czy nieświadomym, że poddanie się zmęczeniu jest oznaką słabości, że nie godzi się powiedzieć „już nie mogę”..
Bardzo popularne jest u nas w kulturze podejście: „zacisnę zęby i wytrzymam”. Odpuszczenie jest często kojarzone ze słabością, a sięganie po pomoc z zawstydzeniem. Tymczasem cena za takie podejście jest bardzo wysoka: płacimy za nie swoim zdrowiem psychicznym i fizycznym. Poddanie się zmęczeniu, odpuszczenie i pogodzenie się ze stratą niektórych rzeczy, których nie będziemy w stanie zrobić, to ważna droga do regeneracji.
Alexander Lowen pisze tak:
„Tymczasem poddanie się zmęczeniu pozwala człowiekowi na rekonwalescencję, odświeżenie energii i odzyskanie ducha. Tak jak poddanie się smutkowi otwiera i uwalnia głęboki ból związany ze złamanym sercem. Ten ból jest umiejscowiony w ciele – w zaciśniętej szczęce, zaciśniętym gardle, sztywnej klatce piersiowej i wpadniętym brzuchu człowieka, tłumiącego tęsknotę za miłością i pragnienie życia.”
Ćwiczenia lowenowskie są często tym momentem, kiedy zaglądając głębiej w siebie możemy zauważyć głos „to za dużo, potrzebuję chwili dla siebie”. Nie żeby rezygnować z naszych działań, ale, aby uwzględnić w nich siebie.
A jak to jest U Ciebie?
Czy wyczerpywanie się jest Ci znajome?
Jeśli tak, po czym je poznajesz?
Co czujesz wtedy w ciele? (być może znieczulenie, aby nie odbierać sygnałów co nam to robi)